Mamo, Tato! Czego naprawdę potrzebuję od Ciebie:
- Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego, czego się domagam. To tylko próba sił z mojej strony.
- Nie bój się stanowczości. Potrzebuję jej dla jasności i poczucia bezpieczeństwa.
- Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Ty właśnie możesz pomóc mi zwalczyć jej na starcie.
- Nie rób ze mnie większego dziecka niż jestem. To sprawia, że przyjmuję postawę głupio-dorosłą.
- Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasem dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych nieprzyjemnych.
- Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli to nie jest konieczne. O wiele więcej znaczy dla mnie to, co powiesz mi w cztery oczy.
- Mów mi, co robię źle, a nie, że jestem zły. To ostatnie przeszkadza mi budować zdrowe poczucie własnej wartości.
- Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że Cię nienawidzę. Wrogiem jesteś nie Ty, lecz Twoja miażdżąca przewaga.
- Nie zrzędź. W przeciwnym razie bronię się i robię się głuchy.
- Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Jestem zdezorientowany i stłamszony, gdy nic z tego nie wychodzi.
- Nie zapominaj, że nie potrafię jeszcze precyzyjnie wyrażać swoich myśli. Dlatego czasem nie możemy się porozumieć.
- Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Jeszcze byt często słabość i strach zmuszają mnie do kłamstwa.
- Nie wmawiaj mi, że moje uczucia są głupie, ponieważ to ich nie zmieni. Moje lęki, namiętności i pragnienia po prostu są.
- Nie rób z siebie czystego ideału. Prawda na Twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia.
- Nie wyobrażaj sobie, że przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwość potrafię odpłacić miłością, jakiej jeszcze nie znasz.
- Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkie eksperymenty. To na razie sposób na życie, który uczy mnie wielu rzeczy. Przymknij na to oko.
- Nie bądź ślepy i przyznaj, że rosnę. Może trudno dotrzymać mi kroku w galopie, lecz zrób co możesz w tej sprawie.
- NIE BÓJ SIĘ MIŁOŚCI, NIGDY