„WITAJCIE W SWOIM ŻYCIU”

ACT, czyli Terapia poprzez Akceptację i Zaangażowanie, jest nową metodą, ale już stwierdzono jej pozytywne efekty w terapii wielu chorób: od chronicznego bólu, otyłości, uzależnień, po cukrzycę i nowotwory. Na czym polega ACT?

Wiele osób odkłada życie na później. Mówią: zacznę żyć naprawdę, jak schudnę, jak wreszcie poczuję się lepiej, będę pewna siebie i swojej wartości, jak przestanie mnie boleć. Odkładają swoje wartości, marzenia i dążenia na magiczne „później”, które może nigdy nie nastąpić…

A gdyby tak zacząć żyć zgodnie z wartościami, które cenimy, i robić to, na czym naprawdę nam zależy już dziś, tutaj i teraz? Każdy z nas może dokonać wyboru. Właśnie takie wartościowe, pełne witalności życie, nawet w obliczu trudnych i powodujących cierpienie doświadczeń, umożliwia Terapia poprzez Akceptację i Zaangażowanie.

DLA KOGO TERAPIA?

ACT stosuje się w leczeniu zaburzeń, w których inne metody terapeutyczne zawiodły.

Skuteczność ACT została potwierdzona w licznych badaniach klinicznych w odniesieniu do problemów tj.: zaburzenia lękowe, depresja, zespół stresu pourazowego, uzależnienia, zaburzenia osobowości borderline, radzenie sobie z chorobami przewlekłymi (np. cukrzycą, epilepsją, rakiem), chroniczny lęk, psychoza, zaburzenia jedzenia, problemy z utrzymaniem prawidłowej wagi (otyłość). ACT redukuje również stres związany z wykonywaną pracą oraz jest pomocna w przeciwdziałaniu uprzedzeniom i stygmatyzacji.

Ta forma terapii jest szczególnie polecana osobom, które próbowały już różnych sposobów radzenia sobie (i sposoby te okazały się nieskuteczne) oraz osobom cierpiącym na wiele problemów psychicznych.

W terapii ACT uczymy się akceptować ból, ale też możemy doświadczyć autentycznej radości - witalności płynącej z życia mającego znaczenie. Szukać tego, co nadaje sens naszemu życiu, możemy już dziś, bo jak pisze Richard Paul Evans:W życiu nie chodzi o to, by czekać, aż burza minie, lecz by tańczyć w deszczu”.

Opracowane na podstawie artykułu Joanny Dudek – Głąbickiej.

Jeśli zainteresował Was ten artykuł zapraszamy do lektury lutowego numeru „Charakterów”.